28 marca 2014

Ciekawostki


Na stronie głównej Lasów Państwowych oglądamy takie oto historyczne zdjęcie powiązane tutaj z 90-leciem Lasów Państwowych 1924-2014. To miłe, że symboliczne zdjęcie wiązane z historią LP naprawdę dotyczy Białowieskiego Parku Narodowego, a ściśle Rezerwatu i reintrodukcji w nim żubra. Właśnie takiego podejścia LP do przyrody puszczańskiej oczekujemy! Może by i teraz stworzyć w całej Puszczy Rezerwat? A za kolejne 90 lat na stronie LP będzie można umieścić zdjęcie Puszczy z okazji kolejnej rocznicy! Zdjęcie pochodzi z archiwum BPN, wykonał je dyrektor Parku J.J. Karpiński 19 września 1929 roku, upamiętniając byka Borusse po opuszczeniu klatki transportowej. Był to pierwszy żubr sprowadzony ponownie do Puszczy po zabiciu dziesięć lat wcześniej, po wojnie, ostatniego przez miejscowego kłusownika. Podobno był on obecny podczas wypuszczenia z klatki przywiezionego żubra!  

Juraj Lukač ze Słowacji przysłał smutny wykres: linia różowa...

22 marca 2014

Puszcza Białowieska w części gospodarczej

Ponieważ do znudzenia pokazuję zdjęcia z Białowieskiego Parku Narodowego, dzisiaj będą tylko spoza parku. Byliśmy z Adamem w miejscach, gdzie zachowało się jeszcze trochę wielkich, starych drzew, chociaż to tam właśnie gdzieś znikły bez śladu pomniki przyrody. Że mogły zniknąć świadczą liczne pnie po matuzalemach. Poniżej fotografie z dzisiejszej puszczy w pięknym słońcu...

17 marca 2014

Wyciętego dębu w Grudkach ciąg dalszy historii



Fragment wypalonej dziupli w wyciętym dębie z Grudek - zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości wójta Białowieży, pana Alberta Litwinowicza.


Pisaliśmy już na blogu o wyciętym ogromnym dębie w Grudkach koło Białowieży. Obiecywaliśmy śledzenie losów tej sprawy, jak i "znikających pomników przyrody". Według naszej wiedzy drzewo było najpierw pomnikiem przyrody, a dwa lata po zniesieniu tej formy ochrony wycięto go w grudniu ub. roku, chociaż miało to być stanowisko krajowego monitoringu pachnicy dębowej.   Sprawą zajęła się policja i prokuratura.  Wójt Białowieży przekazał mi zdjęcia pokazujące wypalony pień, informując, że żadnej pachnicy tam nie było. To samo mówi rzeczniczka RDOŚ w Białymstoku. Tymczasem entomolog prof. Jerzy Gutowski z Białowieży potwierdził, że drzewo było zasiedlone. W artykule „Magiczna kraina znikających drzew”  Jakub Medek napisał m.in.:
„Ekolodzy z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot dodatkowo zwracają uwagę na to, że w dziuplach przydrożnego dębu znaleziono rzadkiego i chronionego przez Unię chrząszcza - pachnicę dębową, ba - że drzewo to było ujęte w krajowym monitoringu tego gatunku, dyrekcja nie miała więc prawa bez zweryfikowania sytuacji na miejscu zgodzić się na jego usunięcie. Urzędnicy bronią się, utrzymując, że w sieci monitoringu pachnicy znajduje się dąb, ale inny, położony kilkadziesiąt metrów dalej”.

Dzisiaj z kolei dostaliśmy z Pracowni skan pisma Generalnej Inspekcji Ochrony Środowiska, w którym czytamy, że „informacje dotyczące obserwacji na ww. stanowisku są zawarte w 3 raportach terenowych z roku 2006, 2007 i 2013. znajdujących się w bazie danych monitoringu. GIOŚ przekazał policji raporty i zdjęcia fotograficzne załączone do raportu z 2013 roku. W tych raportach podane są współrzędne położenia stanowiska. 

13 marca 2014

Przedwiośnie

W Puszczy przedwiośnie. Dawno już nie umieszczałem aktualnych zdjęć z Puszczy więc dzisiaj nadrabiam. Jednak najpierw chcę się podzielić smutną konstatacją, że chyba miejscowi nie lubią drzew. Wczoraj przyjechał przyjaciel z restauracji "Carska" i powiedział, że wycięto drzewa i krzewy koło restaurowanych właśnie budynków zabytkowych. Faktycznie, wycięto.  Co więcej dzisiaj trwało ogławianie przyulicznych lip w Białowieży, bo ktoś nie liczy się z polskim prawem, które zabrania takiego ogławiania i prac w sezonie lęgowym ptaków. Ale nasza mała ojczyzna wie lepiej i ma w nosie prawo i uważa się za mądrzejszych od reszty.

Taki widok jak na powyższym zdjęciu nie zachęci pewnie turystów ale nieopodal jest Puszcza! Więc turyści i tak przyjadą. Szkoda tylko, że władze gminy nie rozumieją, że  nie z powodu ogłowionych lip.
W Puszczy, w grądach lipowych zieleni się czosnek niedźwiedzi a ten dzięcioł pozwalał się fotografować 

10 marca 2014

Dzikie Życie w Białowieży


"Carski zarządca lasów Królestwa Polskiego, Juliusz Brincken w roku 1826 napisał o Puszczy: Ten pierwotny las pomaga zwracać przesądy panujące jeszcze w wielu krajach, gdzie nie ma już lasów urządzanych wyłącznie przez przyrodę. Wierzy się tam niekiedy, że las, który pozostawi się bez eksploatacji do osiągnięcia dojrzałości fizycznej, z pewnością zniknie. Upłynęło niemal 200 lat od napisania tych słów a i dzisiaj niektórzy przedstawiciele nauk leśnych (gospodarki lasem) uzasadniają wycinanie puszczy jakoby troską o jej przetrwanie”. Więcej w marcowym Dzikim Życiu, które można już kupić nawet w Białowieży (sklep H.Linke, Waszkiewicza 1). A poza tym w numerze bardzo ciekawa rozmowa z Olgą Tokarczuk („W naszej kulturze ‘naiwność’ jest cechą negatywną, kojarzy się z głupotą. Niezwykle ceniony jest spryt, a nawet cynizm”) i m.in. takie zdanie o leśnictwie: „[...] de facto „nasze lasy” znacznie bardziej już należą do samego PGL LP (Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe) niż do nas – Polaków, prawnych właścicieli” – z artykułu napisanego przez leśnika związanego z Puszczą Białowieską, Andrzeja Bobca, profesora Uniwersytetu Rzeszowskiego.

5 marca 2014

Dobra wiadomość dla Puszczy z Komisji Europejskiej



Jak informuje Adam Bohdan z Pracowni:
Komisja Europejska poinformowała Pracownię, iż rygory obowiązujące w ramach aktualnego planu urządzania lasu dla Puszczy Białowieskiej - moratorium na wycinkę drzewostanów ponadstuletnich, zakaz użytkowania drzewostanów na siedliskach wilgotnych i innych cennych siedlisk stanowią element dostosowania gospodarki leśnej na terenie Puszczy Białowieskiej do wymogów dyrektywy siedliskowej i ptasiej. Zdaniem Komisji - wprowadzenie znaczących zmian do  planów, które by szły w kierunku intensyfikacji gospodarki leśnej w Puszczy (o co stale zabiegają lokalni tartacznicy ze stowarzyszenia Santa, Radio Maryja oraz naukowcy związani z IBL i SGGW) groziłoby naruszeniem przepisów UE.

a poniżej najważniejsze stwierdzenia zawarte w piśmie Georgisa Kremlisa z KE:


2 marca 2014

W oczekiwaniu na wiosnę i ... turystów

Dzisiaj będzie dłuższy post z wieloma zdjęciami. Na koniec pokażę Puszczę przedwiosenną ale najpierw turystyczna infrastruktura, bo sporo się w Białowieży zmienia. Nowe ścieżki w BPN już pokazywałem więc teraz białowieskie okolice poza parkiem. Niewątpliwie najbogatsza jest oferta gastronomiczna i to z każdej półki, a także hotelowa (wbrew temu co piszą autorzy raportu IRWIR PAN przygotowanego dla projektu Centrum Wdrażania Projektów). Tak reklamuje się hotel Białowieski:

Mnie jednak bardziej interesuje oferta "terenowa". Dużo mówi się o dewastacji krajobrazu chaotycznymi billboardami. Otóż w ostatnich latach pojawił się problem zaśmiecania krajobrazu mniejszymi tablicami informacyjnymi, reklamującymi, zawierającymi opisy realizowanych projektów, logotypy sponsorów itd, itp. Często odnosi się wrażenie, że projekt polega przede wszystkim na ustawieniu tablic i pochwaleniu sponsorów. Ponieważ Puszcza Białowieska nie jest parkiem narodowym, więc nikt nie sprawuje kontroli nad radosną twórczością i każdy realizator projektu realizuje swoją artystyczną wizję, mając w nosie lokalną tradycję, inne tablice czy formy małej architektury. Powoli zaśmiecamy krajobraz puszczański. A teraz konkretne informacje i przykłady lepsze i gorsze - ocenę pozostawiam czytelnikom.
Niestety, w najbliższym sezonie turyści kolejny rok nie doczekają się uruchomienia jednej z najpopularniejszych ścieżek "Żebra żubra". A może to i dobrze? wszak przejść tamtędy się da  i przynajmniej bez szpetnej małej architektury! Powstał za to parking:
 Turysta się nie zgubi bo odblaskowe słupki nawet w nocy wskazują wjazd. Z daleka widać też gdzie wyrzucić śmieci. Mamy też ambitną małą architekturę, której projektant "zaszalał" stosując różne kąty stalowych konstrukcji z logiem LP. Cóż, architektura na miarę XXI wieku! Po prawej stronie to chyba drążek do podciągania się, by nie tracić z oka swojego auta?

1 marca 2014

RROP w Białymstoku za dobijaniem zwierząt w rezerwatach


Jak informuje Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wczoraj na posiedzeniu Regionalnej Rady Ochrony Przyrody w Białymstoku przegłosowano zgodę na dobijanie postrzelonych zwierząt oraz zwierząt rannych w wyniku kolizji drogowych na terenie rezerwatów. Zachodzi duże ryzyko, że zgoda na dochodzenie postrzałków zostanie wykorzystana przez myśliwych do polowań w rezerwatach.
Przypomnijmy, iż w rezerwatach Puszczy Białowieskiej w ostatnich latach Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz dr Nuria Selva Fernandez ujawnili nielegalne polowania lub strzelanie bez potrzeby.
Wątpliwości budzi również "dochodzenie" zwierząt w rezerwatach bo ta czynność jest również polowaniem a polowania są przecież w rezerwatach zabronione. 

Przy okazji gorąco polecam film słowacki "Wilcze Góry" (pokazywaliśmy go w białowieskiej klubokawiarni "Walizka") o powrocie dzikiej przyrody w Bieszczady, który można kupić już z polskim tekstem - więcej tutaj