12 grudnia 2015

Za granicą o Puszczy Białowieskiej

8 grudnia na uniwersytecie w Giessen niedaleko Frankfurtu nad Menem odbyła się debata dotycząca Puszczy Białowieskiej pt. Wildniss und Welterbe – Dzika przyroda i Światowe Dziedzictwo.
Została zorganizowana przez niemieckich historyków zajmujących się Europą Środkową i Wschodnią – dr. hab. Markusa Krzoskę, prof. Thomasa Bohna  oraz dr. Aleksandra Dalhouskiego. Organizatorzy napisali na temat Polski i krajów sąsiadujących wiele publikacji, w tym książek. W centrum ich uwagi znajduje się Puszcza Białowieska jako obiekt o szczególnym znaczeniu historycznym. Na temat Parku Narodowego na Białorusi mówił dr Georgij Kazulko (były pracownik parku narodowego, obecnie audytor FSC), natomiast o sytuacji, w jakiej znajduje się  polska część Puszczy Białowieskiej, opowiadał Adam Bohdan. Okazało się, że – wbrew informacjom przekazywanym przez byłego dyrektora RDLP w Białymstoku - Ryszarda Ziemblickiego – Białorusini odrobili lekcję i aktualnie najcenniejsze fragmenty Puszczy na Białorusi w granicach Światowego Dziedzictwa podlegają ochronie i nie jest prowadzona w nich gospodarka leśna. Drewno pozyskiwane jest z przyłączonych do parku drzewostanów o małej wartości przyrodniczej. Kazulko przyznał, że taka sytuacja trwa od kilku lat – wcześniej Park Narodowy zarządzany był przez grupę kryminalistów, którzy traktowali ją jak źródło dochodów. Uczestnicy spotkania byli bardzo zaniepokojeni obecną sytuacją polityczną w Polsce, w szczególności sytuacją, w jakiej znajduje się Puszcza Białowieska. Byli również bardzo zdumieni faktem, że to polska, a nie białoruska część puszczy jest zagrożona i wymaga międzynarodowej solidarności. Historycy zamierzają niebawem ponownie odwiedzić Białowieżę, by kontynuować swoje badania.



A.B.

3 komentarze:

  1. I co, zatkało kakao, że Łukaszenka lepiej chroni Puszczę niż "oaza demokracji" Polska?

    OdpowiedzUsuń
  2. PO 26 latach rozpasanej demokracji złodziei w Polsce, to ja z chęcią takiego Łukaszenkę powitam. Przynajmniej mniejszy burdel. Jak się Polaka trzyma za pysk, wówczas coś konkretnego robi. Francuzi film o Puszczy zrobili, a my ją właśnie zamieniamy w plantację drzew...Ale to mój subiektywny osąd.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.