5 maja 2016

Puszcza niczym sklep – wielka inwentaryzacja

Ponad 150 leśników służbowo zwiezionych do pracy i stłoczonych w internacie (niektórzy już w trakcie majowego weekendu), 1440 powierzchni badawczych o powierzchni 400 m2 każda, zdjęcia fitosocjologiczne, taksacja drzewostanu, inwentaryzacja wybranych gatunków wskaźnikowych – tak w skrócie wygląda wielka inwentaryzacja Puszczy, która ma odpowiedzieć na pytanie:„o skuteczność ochrony przyrody metodą gospodarki leśnej”?
Wielka inwentaryzacja w puszczy białowieskiej
Monitoring stanu lasu i różnorodności biologicznej na obszarze puszczy białowieskiej
Mobilizacja i atmosfera niemalże wojenna, w końcu chodzi o najważniejsze ideologiczne starcie ministra z ekologami, przegrana nie wchodzi w grę.
Poniżej kilka zdjęć inwentaryzacji:



7 komentarzy:

  1. Super! I za ten cały cyrk, który z pewnością skończy się wnioskami, że piła podnosi różnorodność biologiczną, a ochrona ścisła jest 'be', to niestety płacimy my, Polacy. LP idźcie z Puszczy na zawsze, im dalej, tym lepiej, a ostatni europejski las, noszący znamiona naturalności zostawcie w spokoju!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochodź trochę z leśnikami po lesie to może Cie czegoś nauczą.

      Usuń
    2. Niby czego nauczą? Tego, jak obsługiwać piłę motorową, a może tego, jak po barbarzyńsku traktować bezcenny, unikatowy las pod pretekstem jego ochrony? Dzięki ich „teorii” i praktyce światowe dziedzictwo ludzkości wygląda z lotu ptaka jak ser szwajcarski z dodatkowymi dziurami.
      Dziękuję, nie skorzystam, są znacznie lepsze autorytety w kwestii Puszczy niż umundurowani, chciwi drwale, choćby prof. Wesołowski z Pracowni Biologii Lasu.

      Usuń
    3. Prof. Wesołowski "lepszy autorytet" już trzy razy spadł z drabiny wybierając ptasie jaja z gniazd w rezerwacie ścisłym. Czy to nie jest barbarzyńskie traktowanie awifauny, oczywiście w ramach ochrony i nauki ?.

      Usuń
    4. Co jeszcze "mądrego" i "zabawnego" napiszesz o Wesołowskim, że robi kupę i mu śmierdzą nogi?
      Pracę profesora ocenia się po publikacjach, napisz lepszą niż Spór o przyszłość Puszczy Białowieskiej: mity i fakty, to pogadamy o drabinie i innych bzdurach.

      Usuń
  2. Całe swoje zawodowe życie chodzę po lesie więc z tymi, pożal się Boże, inwentaryzatorami to nie mam po co chodzić. To oni powinni uczyć się ode mnie, a nie ja od nich. Żałosny widok tych panów w kamizelkach i kaskach. Już po stroju widać miłość do lasu. Wy, ludzie z LP, nie potraficie patrzeć na las inaczej, niż jako na źródło zysku. A to kubiki do spieniężenia, a to sztuka mięsa do ustrzelenia - żywy, mobilny majątek narodowy? - tak jakoś nazywacie zwierzaki żyjące w lesie, prawda? ŻAŁOSNE!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A czemu oni tak ciągle po tych drogach chodzą? Pewnie dowiedzieli się na szkoleniu o ekotonach, w których różnorodność gatunkowa jest większa niż we wnętrzu lasu. Albo może się boją głębiej wejść, skoro do lasu to głównie na popijawy na ambonach lub na pikniki chodzą :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.